Kategorie

środa, 18 sierpnia 2010

Rzeczy proste

Rzeczy proste nieoczekiwanie mogą być znacznie bardziej skomplikowane niż te SKOMPLIKOWANE z zasady. Bo jak rozmawiac o czymś czego się do cholery nie rozumie. O pogodzie, o najbliższych planach, o pierdołach które przestją interesowac w zasadzie od zaraz. Przecież to jest absolutnie odpychajace z zasady! Taki zajebiście nudny set. Czy tym właśnie są rzeczy proste? Prywatnie przywykłem pomijać uwagę tematom, które nie mają wiekszego wpływu na kreację życia. Ale i takie są potrzebne. Co innego rzeczy skomplikowane. Albo przynajmniej pseudo skomplikowane. Jakaś próba rozgryzania świata, może chwilami kulawa ale zajmująca o niebo bardziej niż to pedalskie " co tam?".

Paradoskalnie najczęściej jak przyglądam się ambitnym próbom facetów zagadujących kobiety, okazuje się ,że w większości przypadków tematy z kategorii ambitnych przekreślają szansę na jakikolwiek rozwój znjomości. Wtedy nastepuje rozpaczliwa próba ratowania, (nie)zastąpione "no dobra, to co tam tak w ogóle słychać?" i kategoryczny wewnętrzny zakaz rozmawiania o czymkolwiek poważniejszym w czasie późniejszym.

Dwa dni temu, może wczoraj, byłem świadkiem niemrawej próby rozmowy dwóch braci gustujących w dość skomplikowanych tematach z grupą młodych kobiet. Przed totalną animozją obroniła ich tylko wszechstronnośc posiadanej wiedzy i umiejętne żonglowanie słowami. W przeciwnym wypadku bardziej przypominało by to monolog.

Może właśnie na tym polega problem. Jesteśmy egoistyami którzy chcą narzucić własny światopogląd i rozmawiają tylko o tym co jest dla nas wygodne? To dominujące ego samca. Z drugiej strony ciężko wymagać od faceta dosiadającego się do urokliwej panny żeby zaczął rozmawiać z nią o kolorze jej torebki. Co też jest niesprawiedliwe, bo prowadzid do generalizowania kobiety jako tej głupiej-naiwnej. Z czym chyba wszyscy sie nie zgadzamy. O czym więc rozmawiać? Cała sztuka sprowadza się do tych prostych, zwyczajnych rzeczy i sposobu ich przedstawiania tak aby nie zadręczać drugiej strony a samemu nie usnąć z nudów.



A z Rumuńskich znajomości:
"-No i wiesz stary, w każdym prostym zdaniu dajesz jej do zrozumienia -no może zostawiasz jej trochę oddechu- ale generalnie dajesz jej do zrozumieni, że chcesz się z nią jebać. Dziś wieczorem"

,tak prowokacyjnie kończąc, ale to już myśl na osobnego posta. Btw nowy set w playliście.

1 komentarz:

Unknown pisze...

Światkiem rozmowy również byłam. Jednak uważam inaczej. Facet powinien wyczuć kobietę z którą można porozmawiać na ambitne tematy. Każdy powie kobiecie, że faceci są prości, że to my jesteśmy skomplikowane. Skoro tak jest to czemu niektórzy są ze sobą szczęśliwi 40 lat? Dlatego, że trafili na siebie i mogą o wszystkim rozmawiać. Sztuką nie jest rozmawiać o rzeczach skomplikowanych, tylko żeby móc powiedzieć sobie o wszystkim. To jest chyba najtrudniejsze. Bo każdy może na początku w rozmowie mieć maskę, nie zdradzać kim się jest naprawdę. Tak jest właśnie w przypadku większości facetów. I to jest przykre, zależy im tylko na ilości, a nie na jakości. Nie wszystkim oczywiście! :)