Kategorie

środa, 13 stycznia 2010

Highway to heaven

Długi Highway US1 z fortu Kent , Cadillac Coupe De Ville rocznik 84'. Żółty metalik pełen refleksów Teksańskiego słońca. Kaseta AC/DC , volume podkręcony na maximum. You shook me all night long, baby! Skórzany but z bawolej skóry płynnie dociska gaz do dołu. Licznik mil leniwie bije coraz wyżej. Całe 0,54$ za litr czystej bezołowiowej. Długie mile do przejechania. "Ballantine's 30 Year Old" chłodzący się w domu... .



A trafiło na Polskę.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

wąska uliczka gdzieś na Montmartre, niedaleko Sacré-Cœur, oldschoolowy, miodowy rower, z oddali słychać ballady édith piaf, śpiewane przez ubogą, młodą dziewczynę. w torbie butelka słodkiego cydru za euro z groszami.

a trafiło na Polskę...

Anonimowy pisze...

Oj tak, zaraz obok owego cudu techniki głośno mruczący chopper rodem z easy ridera, skórzana kamizelka, rozwiany włos i szerokie kilometry autostrady gdzieś w teksasie czy arizonie... i następna stacja beznynowa za jakieś 200 mil...

a trafiło...