"Mam ochotę zakląć jak stary szewc. Zapewne zrobiłabym to gdybym znajdowała sie w jakimś bardziej tolerancyjnym gronie. Kurwa! Znowu zbyt sprytnie sobie to wszystko wymyśliłam, godziny rozkmin, w co sie ubiorę, co powiem, jak to wszystko załatwię. I szlag trafił. Czasami sobie myślę, że jestem naprawdę popierdolona z tymi rozkminami, przecież moja wyobraźnia jest tak bujna, że nie da się tego przenieść tak po prostu do reala. Nie da się i już. Gdybym jakoś inaczej, wcześniej, no nie wiem. Trzeba było zostać tam a nie ja jak ta księżniczka słodko, i niewinnie uciekłam nad ranem. Mówisz mi, że jestem "mega-wspaniała", mówisz wiele ciekawych i przemiłych rzeczy no a potem ja myślę, że nieprawda, że sobie uroiłam i czekam, czekam, czekam... i się kurwa nigdy nie doczekam. Wszystko przez tą jebaną emancypację? (w tym miejscu pozdro dla N.) W dupie mam emancypację, równe prawa, głos w ważnych sprawach, najgłębiej jak się da mam współdziałanie, partnerstwo i tak dalej. Mam ochotę wrzasnąć "rżnij mnie!" ale to nie o to chodzi. Wcale nie o to mi chodzi. Chodzi o to poczucie, że jest ktoś nade mną, ktoś kto mnie pilnuje (ale tak z troską) Nie chodzi o to, że mam być stłamszona, uwięziona, nie nie nie. Chodzi o to jebane poczucie bezpieczeństwa. Chyba się zapędziłam bo tak naprawdę to nawet nie chodzi zupełnie o mnie. Nienawidzę chorować, jestem jak flak, nie mam siły się uczyć i w zasadzie serdecznie mnie jebie czy ja to wszystko zdam czy nie. Tak strasznie chce mi się przeklinać.
Tak mi przykro, że użyłam ostatnio aż tylu niecenzuralnych słów. Przepraszam. Damie nie wypada."
_____________
Napisane przez Taką. Skopiowane przeze mnie. Z dedykacja da Niej.
1 komentarz:
czuje się jakby ktoś wyjął mi z ust i głowy wszystkie moje słowa, przemyślenia i rozkminy ostatnich dwóch tygodni i je właśnie tu spisał.
(oprócz momentu o emancypacji ;P)
dziwne uczucie.
łał.
Prześlij komentarz